NAJCENNIEJSZE SĄ NASZE MYŚLI

 

...kiedy sensu nie ma już prawie nic zaczynasz zastanawiać się nad tym czego udało ci się dokonać aby temu zapobiec ? Myślisz, myślisz i ciężko pozbierać jest swoje dobre myśli. Sam już nie wiesz jak przerwać to błędne koło cierpienia i obłudy. Widzisz otaczających cię i zacieśniających krąg ludzi którym próbowałeś pokazać tą drogę jaką sam idziesz. Oni nie przyszli podziękować, nie przyszli aby okazać swą wdzięczność. Przyszli zabrać resztę życia, przyszli wyegzekwować na tobie swoje prawo krwi. Czujesz zimny oddech przestrzeni ulatniającej się ku górze stanowiącej bramę pomiędzy tobą a nimi. Krąg się zacieśnia, pomiędzy wami zaledwie kilka centymetrów siły serca. Czujesz jak bardzo trudno się oddycha, za każdym razem wciągasz przez nos obłok mieniącego kolorami się dymu. Czujesz jak przepełnia twoje płuca, przelewa się z twoją krwią do mózgu, nasącza skórę, dotyka twoich myśli. Wiesz już po której stronie byłeś a po której będziesz teraz. Zimny pot zalewa twoje czoło, kropla spływa tuż obok oka mieszając się z słodką łzą rozpaczy a jednocześnie uwolnienia. Łza zostawia po sobie znamię, głęboką ranę która będzie się długo zabliźniać. Swąd spalonego ciała cię przeraża, zapach śmierci i odór strachu wydają się bardzo znajome. Pierwszy raz czujesz jak zapach dotyka twego zimnego ciała, przeraża to a jednocześnie podnieca. Wywołuje dreszcz emocji tak silny jak nigdy dotąd. Wszystko przypomina nocny koszmar z którego nie możesz się wyrwać, nie to nie sen to dzieje się naprawdę. Cały drżysz z przerażenia, ostry ból w ręce, w klatce i głowie. Koło się zamknęło, znalazłeś się sam pośród wchłaniającej wszystko niczym implozja materii. Dlaczego potrafisz ją poczuć a nie możesz jej dotknąć? Sam wiesz jak było przedtem, mogłeś dotykać, próbować ale czy zdawałeś sobie sprawę, że to wszystko było tylko złudzeniem, wytworem wyobraźni twojej i kogoś lub czegoś sterującego tym całym wyimaginowanym czasem, przestrzenią, uczuciami, tylko głęboko w świadomości zachowały się resztki człowieczeństwa pozwalające na wyzwolenie się spod presji tego czegoś. Pamiętasz jeszcze to co działo się tam, po tamtej stronie ? Dobrze to zapamiętaj bo nigdy już nie będziesz w stanie tam powrócić, nigdy odkąd przeczytałeś ten tekst i uświadomiłeś sobie prawdę. Tamte wspomnienia nich pozostaną wyłącznie jako przykład innego świata z którego dziki nam uciekłeś, wyzwoliłeś się. Nich będzie to dla ciebie nauczką i motywacja do walki z kłamstwem. Dużo rzeczy pozostaje wciąż w mojej pamięci ale czy tak naprawdę są tego warte, nie są zapamiętaj to sobie raz na zawsze ! Myślisz, że to czego spodziewałeś się lepsze, błąd. Nie lepsze nie będzie ale za to prawdziwe. Nie łudź się pięknem tamtej strony, ona nie jest prawdziwa. Podejmując tą decyzję nie zastanawiaj się nad tymi których opuszczasz, pamiętaj, że odnajdziesz ich tutaj, tu będziesz mógł ich dotknąć, porozmawiać. Nie myśl o tym co zostawiasz, to nie ma znaczenia, nie jest prawdziwe. Pomyśl do czego doprowadzili ludzie żądni władzy, pieniędzy i tego co nosisz w sobie, tego czym dzielisz się z innymi - tak przyjacielu to są uczucia. Ja pokazałem ci, że jest coś innego, prawdziwego i coś sztucznego, wszechobecnego. Zdecyduj sam gdzie chcesz żyć, co chcesz robić. Wybierz tą stronę która ci odpowiada. Alternatywa istnieje pozornie, twój wybór, twoja decyzja też może ważyć na losach innych ludzi. To ty tu i teraz decydujesz o losach i wolności innych ludzi. Pamiętaj idąc wraz ze mną nie spodziewaj się sławy, forsy, spokoju, nie tu trwa nieustanna walka. Walka o prawdę w tym pieprzonym świecie złudzeń, obłudy, fałszu, nienawiści. Tu nie pieniądze, pozycja społeczna i wygląd decydują kim jesteś. Tu liczy się prawda za wszelką cenę. Czasem jest to cena miłości, przyjaźni. Nie można na jednej szali wagi położyć przyjaźni a na drugiej miłości. Nie licz na przebaczenie kiedy skłamiesz, kłamstwo kiedyś mnie zabiło. Teraz narodziłem się na nowo i nie popełnię tego samego błędu. Nie chcę aby moja dusza ponownie umierała i patrzyła na moje ścierwo, już nigdy więcej... Czekałem całe wieki na ten moment kiedy będę mógł powrócić w ziemskim wcieleniu i ochraniać twoje życie. Ten cień kroczący z tobą to ja, czasem wracam pod postacią nietoperza, rozkładam skrzydła w ruszam na polowanie. Wciąż poszukuje wysłanników systemu, jego samego i staram się krzyżować mu palny. Ty nic nie rozumiesz i nie uda ci się nic zrozumieć dopóki nie przejdziesz na nasza stronę. Pozbądź się złudzeń i nie stwarzaj pozorów, zrozum, że tutaj to nie ma sensu i tylko przeszkadza ci w życiu. To życie nie polega na byciu obywatelem. Nie kurwa, kiedy tu się znalazłem zostawiłem za sobą sny. Moje oczy żyją bez snu, dostrzegam rzeczy o których nawet ci się nie śniło. Na wszystko spoglądam nie jako człowiek, nie jako istota myśląca, nie jak każdy z was i nie jako ktoś wielki ale jak operator. Nie oceniam tego co widzę po wyglądzie, moje oczy potrafią dostrzec każdą wadę, ukryte marzenia, osobowość i to kim tak naprawdę jesteś. Nie ukrywaj tego co myślisz, pokaż siebie, obnaż swoją osobowość, własne ja mieszkające w twoim wnętrzu. Robiąc to pozbędziesz się wstydu, zrozumiesz wtedy jaki jesteś i czego poszukujesz w naszym świecie. Spotkasz ludzi co powiedzą, że nie mogą cię zaakceptować, będą chcieli cię zniszczyć tylko za to że mówisz prawdę, za to że jesteś inny. Nie słuchaj ich, oni postępują według zasady: "wyglądasz inaczej więc jesteś inny, oznacza to że jesteś winny", nie daj zwieść się pozorom jakie otaczają cię dookoła. Umacniaj swoją wiarę poprzez walkę z nimi, stawiaj czoła trudnościom które przygotowali dla ciebie. Nie zachowuj się jak człowiek lecz jako wojownik. Pokaż im, że nie są w stanie zmienić twojego wnętrza, niech zobaczą, że jesteś w stanie oddać życie dla ideałów w imię których walczysz. Zobacz sam, tu nie jest ważna siła fizyczna. Jesteś w stanie pokonać największe przeszkody swą wiarą, nie myśl o nich jak o czymś trudnym, niemożliwym nigdy tak nie myśl bo w decydującym momencie będziesz zbyt słaby aby zaatakować. Twoja siła płynie z serca, to w nim mieszka twoja dusza. Odblokuj umysł a zobaczysz, że jesteś o wiele więcej w stanie pojąć niż zrozumieć. Twoja wiedza i siła płynie z głębi przestrzeni. Tej która resztką sił stara się pokazać w naszych myślach, dać o sobie znać abyśmy nie zapomnieli o co tak naprawdę walczymy. Pozwólmy na to aby nie musiała wdzierać się do naszych głów robiąc bolesne i krwawiące rany, otwórzmy umysł na życie. Stańmy razem do walki przeciwko złu, kłamstwu, wojnom. Ja nie chcę sprzedawać waszej chłonnej świadomości kłamstwa, złudzeń, fałszywego buntu. Nie chcę nikogo przekonywać na siłę. Nie mogę obiecać niczego poza prawdą, miłością i wolnością. Tak przedstawia się obraz mojego świata, tego jaki jest gdy zrozumie się przekaz tego tekstu. Potem sam będziesz potrafił odróżnić prawdę od kłamstwa, prawdziwych i fałszywych ludzi. Tych co czekają na twój błąd aby dokonać wyroku, tylko po to abyś nie mówił innym w jakim świecie żyją. Im często się udaje, oni potrafią wepchnąć głęboko w bagno, zniszczyć psychikę, naruszyć spokój, wytworzyć fałszywe poczucie bezpieczeństwa a kiedy już uśpią czujność zadadzą ten jeden cios. Cios twardy, zwarty, mocny. Wyleją się krwawe łzy, ból spłynie aż po stopy, ciało przeszyje cierpienie uwięzionego od lat prawdziwego ja zgłuszonego istniejącym kłamstwem. Dusza po raz ostatni poczuje ciepłą krew którą ktoś będzie spijał z twoich ust. Serce zamiast pompować będzie zasysać. I poznasz co to jest strach gdy w żyłach twych popłynie czysta ciemność, kiedy serce zanurzy się w złudnej prawdzie. Mam dość mówienia innym o tym kim są a kim mogli by być. Ja wiem, że są dwie strony, przedstawiłem obraz każdej z nich i nie powiem już ani słowa więcej. Decyzja wciąż należy do ciebie przyjacielu. Ten tekst dedykowany jest ku pamięci wszystkim tym co oddali to co najcenniejsze w imię tego o co walczymy i my. Niechaj nasze myśli wiodą was do najprzyjemniejszego z miejsc jakim jest własny dom, pełen ciepła i miłości. Nasedo 4 listopada 2001

TO WŁAŚNIE MY

TEKSTY

CYBERŚWIAT

  dlaczego sztynx
  Nareszcie jesteśmy
  Brak sensu

  miasto struktura
  miasto powraca

  idee
  technologie
  dokąd zmierzamy
  nasze przemyślenia