MIASTO-STRUKTURA

 

Myślisz, że żyjesz nic bardziej błędnego Jesteś tylko wytworem kogoś wielkiego Otacza Cię jego świat złowieszczy A Twoja dusza aż z bólu trzeszczy Matka, ojciec, oni już nie żyją Nie będzie tak jak kiedyś, oni już nie kryją System ich pokonał, zniewolił i ciała wyziębił Teraz gniją gdzieś w ziemi głębi Zostałeś sam, przyjaciół Ci brakuje A w Twoje serce czarna pika kłuje Teraz krew spływa po twej piersi spływa Stajesz się niewolnikiem, czeka Cię kolonia karna Będziesz sam krzyczał w niebiosa A nad głową Twoją wisi krwawa kosa Anioł ciemności wciąż czeka na Twą duszę Strzeli w serce Twoje, kiedy wyjmie piękną kuszę Kuszę zdobioną krwią i ludzkim cierpieniem Chyba raz na zawsze rozstaniesz się z cieniem Poznasz ból, trwogę i cierpienia niezmierne Przekonasz się sam, jak to boli cholernie Teraz wiesz, że nie tak to miało być Coś jest nie tak, przecież miałeś się kryć Niestety kurwa, ktoś Cię wystawił A Twój Chrystus do chuja Cię nie zbawił Śmierć zatopiła w Tobie swoje kły Teraz też kurwa będziesz zły Staniesz się wysłańcem, wojownikiem nocy Do Twojego zmartwychwstania śmierć użyła mocy Złej kurwa, piekielnej, czarnej i bolesnej Nie zakończysz koszmaru, ani chwili wcześniej Szaty masz krwią przesiąknięte Czyny stają się kurewsko wyklęte Teraz widzisz, jak ktoś idzie ulicą Czaisz się na niego, będziesz zdobyczą Jest już blisko, czujesz Jego oddech na swojej twarzy Zaraz pozbędziesz się kolejnej zarazy Sztylet z lodu w blasku księżyca To jest widok, który Cię zachwyca I krew płynąca szeroką ulicą Ten koleśnie nie będzie potrzebował pomocy Teraz Ty władasz jego duszą Inni też podporządkować się muszą Bo zginą śmiercią tragiczną Porażeni mocą śmierci magiczną Pamiętaj o nas i o tym, co poszukujemy My życia swojego nie żałujemy Walczymy, marzymy, kochamy, żyjemy I więcej śmierci kurwa nie chcemy My wiemy że są dwie strony Ale nie próbujemy zdobyć korony Alienacja publiczna Siłę przekazu coraz bardziej magiczna Przyłącz się do nas, a prawdy się dowiesz Kiedy umrzesz, komuś o tym opowiesz

TO WŁAŚNIE MY

TEKSTY

CYBERŚWIAT

  dlaczego sztynx
  Nareszcie jesteśmy
  Brak sensu

  miasto struktura
  miasto powraca

  idee
  technologie
  dokąd zmierzamy
  nasze przemyślenia